FELIETON ” Jak dobrze mieć sąsiada!”


W roku 1994 Alibabki śpiewały „Jak dobrze mieć sąsiada”. I faktycznie –
człowiek jako istota stadna potrzebuje ludzi wokół. Nawet największy
introwertyk czasem potrzebuje zamienić z kimś słowo.

Sąsiad pomoże z zepsutym kranem, pożyczy cukier, krzyknie wesoło „Dzień dobry” na klatce schodowej.
Przyjdzie na kawę, mecz lub sąsiedzkie plotki. Podzieli się ciastem, a czasem
pomarudzi na „Nowaków z czwartego piętra”, którzy już drugi tydzień wiercą
od rana do wieczora.

Jeszcze nie tak dawno temu, sąsiedzi spędzali u siebie naprzemiennie całe dnie,
dzieląc radości i smutki. W „Miodowych latach” widzieliśmy przykład ciepłych,
sąsiedzkich relacji, a w „Dniu świra” – jak współlokatorzy mogą skutecznie zawracać głowę
przewrażliwionemu nauczycielowi. Mówi się, że sąsiada można albo uwielbiać,
albo nienawidzić. Jednak w dzisiejszych czasach okazuje się, że można też
sąsiada… w ogóle nie znać.

Przeprowadziłam się kiedyś na drugą stronę sporej dzielnicy.
Odniosłam jednak wrażenie, że to jakiś inny świat. Mieszkam tu już kilka
lat i nadal nie kojarzę ani jednego sąsiada.

Wychodząc na klatkę, czuję na sobie wzrok ukrytych sąsiadów,
spoglądających zza drzwi przez wizjer. Robię parę kroków… I po chwili daje
się słyszeć ciche, nieśmiałe uchylanie drzwi – jakby sprawdzali, czy droga jest
czysta.

Jeśli już mieszkańcy muszą minąć się na schodach–udają, że ani siebie nie widzą, ani nie słyszą.
Jedynie psy sąsiadów są zawsze chętne, by dać głos.

Druga sprawa to sąsiedzkie kradzieże. Zostawisz coś na pół
minuty bez opieki na klatce – współlokatorzy potraktują to jak prezent.
Z balkonu podczas wiatru spadło kilka klamerek? Świetnie, zasiliły zasoby
suszarki sąsiada. Zamówiłeś dietę pudełkową? Sąsiad zje smaczne śniadanie.

Gdyby nie te drobne oznaki życia wokół, można by pomyśleć, że mieszkasz
zupełnie sam w wielkim bloku. Przez ostatnie dwadzieścia lat wiele się
zmieniło – życie sąsiedzkie w niektórych miejscach można włożyć między
bajki.

…I tak siedzisz zamknięty w swoim „kwadracie”, zastanawiając się, czy
dźwięki zza ściany to rzeczywiście inni ludzie, czy może pierwsze objawy
schizofrenii.

1 thought on “FELIETON ” Jak dobrze mieć sąsiada!””

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top